Rovaniemi - Mikrowyprawy https://fundacjadziko.org/tag/rovaniemi/ Przygoda jest w nas! Mon, 03 Dec 2018 21:51:00 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.8.2 https://i0.wp.com/www.fundacjadziko.org/wp-content/uploads/2017/08/cropped-favicon2.png?fit=32%2C32&ssl=1 Rovaniemi - Mikrowyprawy https://fundacjadziko.org/tag/rovaniemi/ 32 32 154104200 Jak złapałem prezydenta na stopa? https://fundacjadziko.org/prezydent-na-stopa/ https://fundacjadziko.org/prezydent-na-stopa/#respond Mon, 05 Jun 2017 10:55:40 +0000 http://www.fundacjadziko.org/?p=84 Zatrudniliśmy się w Laponii, na północy Finlandii. Jeszcze daleko za Rovaniemi, stolicą św. Mikołaja, mieliśmy zbierać moroszki. Coś jak nasze maliny, tylko, że żółto-pomarańczowe, lekko kwaśne i rosnące na rozległych mokradłach północy. Na naszych terenach są reliktem epoki lodowcowej, są pod ochroną i trudno je spotkać. Występują sporadycznie na Pomorzu oraz w Sudetach. Miejsce spotkania: Tampere w południowej Finlandii. Z Polski ruszyliśmy stopem w kilkudniową podróż przez Litwę, Łotwę i Estonię. Kiedy kierowca ciężarówki wysadził nas za Rygą na Łotwie, […]

Artykuł Jak złapałem prezydenta na stopa? pochodzi z serwisu Mikrowyprawy.

]]>
Zatrudniliśmy się w Laponii, na północy Finlandii. Jeszcze daleko za Rovaniemi, stolicą św. Mikołaja, mieliśmy zbierać moroszki. Coś jak nasze maliny, tylko, że żółto-pomarańczowe, lekko kwaśne i rosnące na rozległych mokradłach północy. Na naszych terenach są reliktem epoki lodowcowej, są pod ochroną i trudno je spotkać. Występują sporadycznie na Pomorzu oraz w Sudetach.

Rovaniemi

Miejsce spotkania: Tampere w południowej Finlandii. Z Polski ruszyliśmy stopem w kilkudniową podróż przez Litwę, Łotwę i Estonię. Kiedy kierowca ciężarówki wysadził nas za Rygą na Łotwie, Ania zabrała się do wypisywania kolejnej tabliczki z miastem, a ja wyciągnąłem kciuk. Mogliśmy to załatwić jednym pchnięciem, Tallinn był na rzut beretem: 300 km dałoby się przejechać do wieczora. Zanim Ania napisała ostatnie „N” na mojego kciuka złapała się niebieska terenówka.

Wsiedliśmy, podziękowaliśmy i rozpoczęliśmy typową, autostopową gadkę:

  • Skąd jesteście?
  • Z Polski.
  • Co robicie?
  • Studenty, filozofia.

Aż po kilku pytaniach przyszedł czas na zamianę ról: A ty kto?

Możliwe, że przyszły prezydent. Właśnie decyduje o tym parlament Estonii. 

Chciałem parsknąć śmiechem, ale nie wypadało. Potem, kiedy facet się upierał zaczęliśmy mięknąć. Im więcej pytałem, i im więcej podawał szczegółów, tym stawał się bardziej wiarygodny: opowiadał o tym jak współpracował z Dariuszem Rosatim, polskim politykiem; jak uczestniczył w przygotowaniach Estonii do wejścia do Unii Europejskiej oraz jak za czasów naszego PRL-u jeździł po Stanach stopem. Widząc moje ciągłe niedowierzanie wyciągnął wizytówkę: poseł parlamentu europejskiego.

Rozstaliśmy się w porcie w Tallinnie. My wsiedliśmy na prom do Helsinek, on – niby – jechał do parlamentu.

Nie wierzyłem mu dopóki później nie przeczytałem w gazecie: Toomas Hendrik Ilves nowym prezydentem Estonii.

Toomas Hendrik Ilves

Został nim na dwie kadencje, do 2016 r. Pewnie wiele rzeczy zrobił, ale w mediach wsławił się głównie tym, że zawsze chodził w muszce. (Podwożąc nas prowadził tylko w koszuli) Do dziś mam w domu jego wizytówkę. Przez dziesięć lat jego prezydentury,

od najpotężniejszej postaci na świecie – Baracka Obamy – teoretycznie dzieliła mnie tylko jedna osoba. Mógłbym zadzwonić i, po starej znajomości, poprosić o połączenie.  

Nie skorzystałem, ale gdybym spróbował, a Toomas nie spuściłby mnie na drzewo, zastanawiam się o co zapytałbym Obamę?

Barack Obama

A Wy?

Czytaj dalej: Czy Trump zna cenę truskawek?

Artykuł Jak złapałem prezydenta na stopa? pochodzi z serwisu Mikrowyprawy.

]]>
https://fundacjadziko.org/prezydent-na-stopa/feed/ 0 84